Forum Gildii DA przeznaczone do Sesjii

HidesHisFace

"Pewnie upadł, albo ktoś celowo go roztrzaskał. Szkoda, taki ładny by był ten kryształ. Tak, czy tak, zatrzymam go sobie, może da się z tego zrobić jakieś ciekawe ozdoby." - Naghsa rozchyla pancerny kołnierz u wrzuca tam amulet.

Ilidan

Nie! Nie możesz go zabrać medalion nie należy do ciebie, lecz do maga, który potrzebuje go do potężnego zaklęcia by pokonać ciemność"

Aedan patrzy w oczy przeciwniczki.

HidesHisFace

"Znalazłam go pierwsza." - spogląda na Aedana. "Mało obchodzą mnie sprawy śmiertelnych i wasza ciemność, bledną one bowiem przy świetle Cesarzowej."

Ilidan

"Więc będę zmuszony odebrać ci go siłą "
Aedan wyciąga miecz.

HidesHisFace

Nagsha kiwa głową.
"Smutne to, że nie dostrzegasz potencjalnego potężnego sojusznika, gdy staje przed tobą. Niewielu może dostąpić zaszczytu, by ze mną pomówić. Słyszałam, że wy, paladyni jesteście mądrzejsi. Widać znowu opowieści snute przez wasz rodzaj okazały się kłamliwe."
Nagsha unosi do góry miecz i przyjmuje postawę bojową.
"Niech będzie jak chcesz, mości paladynie. Stawaj! Mam nadzieję, że przynajmniej na twoim poczuciu honoru się nie zawiodę."

Ilidan

"A więc musiało do tego dojść"

Aedan dobywa broni i atakuję napastniczkę.

HidesHisFace

Nagsha paruje cios - co zaskakujące - kobieta okazuje sie wyjątkowo silna. Ostrza ścierają się.
"Marnujesz czas walką, a ta twoja ciemność, czymkolwiek jest, zyskuje na sile. Nie doceniasz potęgi słowa."
Nagsha zbija ostrze przeciwnika. Oboje stają ponownie naprzeciwko siebie.

Ilidan

"To ty nic nie wiesz!"

Aedan ochrania się tarcza i kolejny raz atakuję napastniczkę.

HidesHisFace

Nagsha staje prosto, zdając się nie przejmować atakiem swojego przeciwnika. Miecz paladyna już miał uderzyć w przepięknie wykonany pancerz, gdy kapłanka machnęła lekko ręką wytrącając przeciwnikowi broń z ręki samą siłą swojego umysłu, po czym podstawiła mu nogę.

Ilidan

Aedan podnosi miecz ,po czym odpycha napastniczkę.
"Twoja zbroja jest mocna, ale kilka uderzeń ją zniszczy"
Paladyn ponownie zadaje cios.
"Zmiażdżę ci ten pancerzyk!"

HidesHisFace

Nagsha paruje swoim dwuręczniakiem powstrzymując atak przeciwnika. Klingi znowu się ścierają. Kapłanka posuwistym ruchem zbija ostrze przeciwnika i wykonuje obrót. Kończąc go wysuwa ramię telekinetycznie odpychając przeciwnika.
"Słabo, bardzo słabo. Im więcej furii w tobie, tym mniejsze masz ze mną szanse. Taktyka zawsze wygra z brutalną siłą, człowieku."

Ilidan

Aedan przyzywa kulę światła i atakuje.
"Zobaczymy, czy poradzisz sobie z magią, może mój oręż nie jest wstanie cię zranić, ale magii nie pokonasz"

HidesHisFace

"Mnie światłem? Poważnie? Jestem kapłanką, na litość Cesarzowej! Ja niosę światło. Czy ja wyglądam na jakiegoś nieumarłego potwora, czy demona, mości paladynie? Umysł jest potężniejszy od magii."

Nagsha chroni się za potężną barierą psioniczną, przygotowując się do odparcia ataku.

"Mówili mi, ze wy paladyni różnicie się od reszty swojej rasy, ale widzę, że jesteście wszyscy tak samo żądni krwi."

Ilidan

"Nie jestem żądny krwi !"
Oddaj mi amulet, a sobie pójdę.

HidesHisFace

"Dostałbyś, gdybyś nie sięgnął pierwszy po miecz, czym udowodniłeś, że nie jesteś niczym więcej, jak kolejną ludzką bestią. Dlatego też nie mogę pozwolić, by ten amulet, czymkolwiek jest trafił w ręce istoty tak chaotycznej. Zabawne, prawda? Zwykłe 'proszę' załatwiłoby sprawę." Mówi Nagsha nie opuszczając jednak bariery.