|
Forum Gildii DA przeznaczone do Sesjii Zapraszamy na nowe Forum - www.gidia-da.cba.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DJCorleone
Najemnik
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wto 19:18, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
-Mam jedno, kolego - powiedział Verator - Czym tam będziecie handlować?? Chodzi mi o to, czy jak już się rozłożycie tam, będzie można wymienić tę broń?? Nie żebym narzekał na Winchestera, ale wolę coś zautomatyzowanego, mam już karabin na "dalsze odległości" - Verator ściągnął z pleców M40- bardzo dobra broń, mały rozrzut na odległościach powyżej jednego kilometra, ale polegam na niej najbardziej. Trochę żałuję Colta, ale cóż, lepsze moje jestestwo niż karabinku - powiedziawszy to najemnik uśmiechnął się do Antonia - Jeszcze jedno, czy możesz mi powiedzieć co nie co o Złomowichu?? Byłem tam bardzo dawno, i jestem ciekaw, co się tam dzieje
Ostatnio zmieniony przez DJCorleone dnia Wto 20:15, 29 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fire
Redaktor
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 21:24, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Antonio lekko się uśmiechnął i poklepał Veratora po ramieniu.
-Winchester powinien ci na razie wystarczyć gringo. To dobra broń, dobrze zrównoważy daleko zasięgowy M40 i przyda sie w ciasnych slumsach Złomowicha. A pytasz sie co tam będę sprzedawał? No przecież siedzisz na tonie amunicji i broni, haha! Nie są to może wspaniałe egzemplarze ale zabić potrafią...to wystarczy a handel nimi pozwoli mi żyć w dostatku przez kilka lat! Mam tam dobre miejsce niedaleko złomowicha, dawny hangar dobrze ufortyfikowany i przede wszystkim legalny biznes! Ale dobrze kolego możesz chwilę odpocząć, prześpij się.
Po skończonej rozmowie Verator szybko zasnął, był zmęczony a butelka Tequili którą dostał od Verazqueza dała mu się we znaki.Spał 10 godz. Gdy już się obudził byli prawie na miejscu.
O wstałeś już muchacho! Zaraz będziemy i zobaczysz jaki tam pałac mam! Trzymaj napij się wody
Po kilku kolejnych godzinach karawana dojechała do miejsca. Złomowicho było oddalone od hangaru Antonia o jakieś 500 metrów. Po dojechaniu do hangaru Antonio zeskoczył z wozu i poszedł otworzyć bramę. Wjechali do środka gdzie czekali już inni ludzie Verazqueza z alkoholem i dziwkami z ze złomowicha. Po 4 godzinach ludzie razem z Veratorem rozładowali wozy, broń ułożyli na półki i do magazynów, wszystko było gotowe i tylko czekało na pierwszych klientów.Verator przez chwilę krążył po okolicy i oglądał nową siedzibę Antonia. Był to bardzo duży hangar wojskowy, o dziwo w dobrym stanie, ale w wielu miejscach przerdzewiały i zniszczony. Był o wiele lepszą kryjówką niż poprzedni obóz. Na placu za hangarem stały jeszcze dwa betonowe budynki-magazyny, a cały kompleks był otoczony wysokim na 2,5 metra ceglanym murem z miejscami na prowadzenie ostrzału...Verator nagle usłyszał swoje imię wołane z wnętrza budynku.
VERATOR! Gdzie jesteś Gringo?! Chodź się zabawić i opić nasze otwarcie! Chodź weź se jakąś wóde i dziwke i sie zabaw!
Z hangaru dobiegał dźwięk muzyki...http://www.youtube.com/watch?v=8BhHTA6Gzn0&feature=related
|
|
Powrót do góry |
|
|
DJCorleone
Najemnik
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wto 21:43, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Już idę! - odkrzyknął Verator - Ale idę się tylko napić, zero dziwek!
Gdy Verator wszedł do środka, zobaczył to, czego się spodziewał. Połowa ochrony już pije, Verazquez bawi się z jakąś panienką, alkohol się leje. I do tego jeszcze ta przeklęta muzyka. Verator przysiadł się do Antonia, wziął jedno piwo i zaczął je powoli pić. Podczas picia zaczął układać sobie plany na przyszłość.
-Pierwsze co zrobię - pomyślał Verator - to przejdę się po mieście, muszę przerysować na mapę najważniejsze miejsca i punkty, którędy można zwiać z tej dziury. Hmm, no cóż, trzeba również powoli zbierać oddział, bo tak jak mówił ten gruby alkoholik, sam nie dam sobie rady.
Po jakiejś godzinie melanżu Verator był dostatecznie pijany, że nic nie pamiętał. Ostatnim przebłyskiem świadomości było to, że wstał wyszczać się gdzieś za budę.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|